Futbolin
Ostatnio się strasznie męczę z koniem.
Na każdym treningu całą jazdę macha łbem.
Pierwsze skojarzenie to oczywiście,coś jest nie tak z moją ręką jednak nie było tak zawsze.
Koń macha łbem od kiedy zaczęliśmy wyjeżdżać na dwór,trener stwierdził,że to od much bo faktycznie jest ich mnóstwo. Koń robił tak też już w tamtym roku w wakacje tyle,że pod innym jeźdźcem. Trochę się zmartwiłam jak ostatnio jeździłam na hali,bo głową też machał nie tak mocno jak na dworze,ale było to uciążliwe. Więc może to jednak moja ręka? Zmieniłam jakiś czas temu wędzidło i to też może być powód. Nie wiem,może mieliście kiedyś taki przypadek? Ciężko mi powiedzieć dlaczego on tak robi,a jeszcze ciężej jak to powstrzymać.
mas zfilmik jakiś ?
może być ,że to bło od much... i się tak nauczył ...
cięzko stwierdzić, może być od wędzidła, może byc od ręki ...
Sprawdzalas zęby? Mialam kiedys w treningu konia, przyszedl do mnie wlasnie z problemem machania lbem. Po zrobieniu porzadku w ząbkach przeszlo jak reka odjal.
Dowiedziałam się,że możliwe,że jest to head shaking syndrome o podłożu alergicznym.
Koń na okrągło ma katar.
Katar może wystąpić od gorszej jakości sianka, u mnie jedna klacz non stop katar miała właśnie od tego.
sprawdź zęby ;]
Wera013, sprawdź, czy na lonży w wypięciu też będzie tak robił, a czy na zupełnie luźnej wodzy też macha głową czy tylko na kontakcie?
Mi ostatnio też konik machał głową, nie wydawało mi się żebym go szarpała. Machał nawet na luźnej wodzy... No ale nie znam konia jeszcze dobrze więc nie wiem czy robi tak zawsze czy może się czymś denerwował...
Moja kobyłka macha jak chce koniecznie wyprzedzić w terenie lub gdy się bardzo stresuje, w innych sytuacjach jest ok.
u nas koń strasznie machał głową jak się robiło ciepło, w lecie to już apogeum. Też były różne diagnozy. Założono mu siatkę i naprawdę pomogło.
Moja klacz też machała głową. Pewien trener kazał mi założyć jej wytok i nachrapnik kombinowany. Ale ja zmieniłam jej wędzidło na podwójnie łamane z kauganu. Problem się w dużej mierze wyeliminował. Ostatnio zaczęliśmy jeździć naturalnie pod okiem znajomej i pierwsze co zrobiła to kazała puścić jej luźno wodze na ujeżdżalni, żeby się rozluźniła. Od tamtej pory koń mając swobodę nie machnął ani razu łbem.
U mnie znów zaczął się kłopot z machaniem, na dodatek 2 kobyły zaczęły to robić, nie zależnie od jeźdźca. Z początku myślałam, że to przeze mnie ale na jednej "machającej" kobyłce wcale nie jeżdżę. Moja siwucha była zaszarpana, na pewien czas jej przeszło, z racji temperamentu trzeba ją przytrzymywać, co nie wszystkim się podoba - w rezultacie zaczyna się szarpanie, no i rodzi problem... kasztance się zaczęło przez nie udane próby zagalopowania z ciągnięciem za wodze. Dzieciaki powinny uczyć się galopu na lonży "bez pomocy rąk"
Moja kobyłka też rzucała głową i wyciagała wodze z rąk. Podobno mogła byc zaszrpana w rekreacji. Wydawało mi się ze mam dość stabilna rękę i to nie ja jestem przyczyna takiego zachowania jej.Poprosiłam o nakręcenie filmiku.No i wszystko jasne-miałam rękę zbyt wysunieta do przodu, prostą w łokciu(nie czułam tego podczas jazdy bo ona ciągle mi wyszarpywała wodze). Na następnej jeździe wzięłam ją na dość mocny kontakt,( ale bez przesady-trzeba wyczuć) i stanowczo cofnęłam łokieć.Nie spodziewałam się cudu, tez miałam przygotowane wypinacze na wszelki wypadek-ale pomogło sama zmiana ustawienia łokcia.Poprawa była w 95 %.Teraz rzuca lekko tylko jak jest podekscytowana. Ale myślę ze jak popracujemy spokojnie to i ten problem zniknie.A jazda jest teraz o niebo przyjemniejsza niz wczesniej.Polecam filmik i analizę siebie:)Powodzenia.
Moją wystarczy leciutko "szarpnąć" i katastrofa, na szczęście narazie nikt porócz mnie na niej nie jeździ więc jest ok... jak tylko się ciepło zrobi to "heja bachory" i "papa w strzępach".... i znowu jesień się zacznie od nowa jazda "naprawcza" do puki pogoda i czas pozwolą, czyli do wiosny... ech
Mysz, to nie dawaj swojego konia "bachorom" i po kłopocie... Bo jakoś nie rozumiem problemu...
problem, z tego co rozumiem, polega na tym, że to nie jest prywatny koń Mysz.