Futbolin
Nurtuje mnie taki temat. Powiedzmy, że zastanawiam się nad dzierżawą lub kupnem konia. No i tak wstawiam go do stajni, albo już jest w stajni jakiejś jak dzierżawa. Jestem osobą jeżdżącą, z przeciętnym koniem sobie raczej poradzę i pojeżdżę, nawet coś bym skoczyła, ale to już zależy od konia. Ale czy jak ma się takiego swojego konia, to jak to jest u Was z trenerem? Trenera macie zawsze, od czasu do czasu, a może wogóle radzicie sobie raczej sami?? Skąd takiego trenera jak już wytrzasnąć, żeby poprowadził jazdę, ewentualnie zrobił coś z koniem?? Ile to mnie więcej kosztuje? Z góry dzięki za info
W sumie wszystko zależy od stajni, osób i województwa. U mnie np treningi w stajni są możliwe z 5 różnymi osobami. Oczywiście co osoba to inny koszt. od 20-50 zł za trening, są też tacy co biorą wiele więcej. Ja mam treningi darmowe bo dzierżawię konia bezpośrednio od właściciela stajni i on mi je prowadzi
Prestiżowa, jak napisała Carenzo w sumie to to wszystko zależy... jeśli byś dzierżawiła konia np.właśnie tak jak Carenzo, bezpośrednio od jakiegoś np.instruktora to będziesz miała ułatwioną sprawę,tak samo jak np.będziesz dzierżawiła w jakimś ośrodku rekreacyjnym czy czymś tego typu,w miejscu gdzie stale jest/są instruktor/instruktorzy na pewno ktoś Ci poprowadzi jazdy, za ile, to zależy od danego trenera czy instruktora i od tego, ile będziesz od niego wymagała... jeśli chodzi o własnego konia,to też nic nie stoi na przeszkodzie,żeby jezdzić z instruktorem, chociaż co jakiś czas, ja mam od wczoraj konia w nowym miejscu, gdzie jest tylko pensjonat,sami prywatni właściciele iii powiem szczerze,że narazie nie mam pojęcia jak jest tu z jazdami z trenerem czy instruktorem,czy trzeba samemu załatwiać,czy ktoś do kogoś przyjeżdża i można by się załapać,albo po prostu liczyć na uwagi innych jeźdźców,które bywają równie cenne , wcześniej trzymałam konia w stajni w której była też rekreacja,więc raczej miałam kogo zapytać, choć z tym prowadzeniem jazd różnie bywało... Generalnie wszystko zależy od tego, jakie masz możliwości finansowe i czego oczekujesz od samej siebie,czego chcesz się nauczyć,bo jeśli np. chcesz sie "piąć po szczeblach kariery sportowej" to będą to treningi zdecydowanie droższe,ale jeśli chcesz sobie rekreacyjnie pojezdzić,to będzie taniej, no i wiadomo,że nie musisz jezdzić cały czas z kimś, możesz sobie "wziąć" instruktora co jakiś czas, a ogólnie jezdzić sama....także jak widać możliwości jest wiele
Prestiżowa, jak jest u kogoś z własnym koniem, który potrzebuje trenera? Ugaduje się telefonicznie z jakimś dojeżdżającym trenerem.
Jest dokładnie tak jak napisała Carenzo - wszystko zależy od województwa, stajni itd...
najwygodniej jest, jeśli w stajni-pensjonacie jest po prostu trener, ma tam swoje konie bądź jeździ jakieś cudze, bo w tym wypadku jest na miejscu. W innym wypadku trzeba sobie trenera znaleźć i mu zapłacić nie dość, ze za trening, to jeszcze za dojazd.;) Można się ugadać w 4-5 osób, wtedy koszty dojazdów trenera rozkładają się na te osoby.
Samemu oczywiście można jeździć, ale po jakimś czasie normalnego, łaknącego wiedzy człowieka szlag na koniu trafia, bo nie widzi sam siebie i nie jest w stanie skorygować niektórych błędów ponieważ ich po prostu nie widzi. Ze znajomą nagrywałyśmy sobie jazdy, robiłyśmy zdjęcia i później analizowałyśmy w domu, co było w porządku, co nie, ale to taka robota od d. strony. Szczęście, trenera znalazłyśmy.
A ja to na przykład mam take szczęście, że kunia mam u Fonglucika. A nie musze mowic, ze Fonglucik to wybitny trener nie tylko na papierze Pewnie jak mi po kilku latach wystawi rachunek za jazdy to sie przewroce Czasem Fonglucik załatwia nam treningi z Panem Pękalskim i wtedy za taki trening kazdy jak wiadomo sobie sam płaci.
Prestiżowa, najlepiej bedzie dla Ciebie jak poszukasz stajni, w ktorej są instruktorzy, bo jak trafisz z koniem do zwykłego pensjonatu to ani ty ani koń nie będziecie mieli szansy na rozwój. Przecież z konia nigdy nie bedziesz widziec tego co wypatrzy osoba z boku. Każda dobra rada w przypadku jeździectwa jest naprawdę cenna.
czarna34, dlaczego w "zwykłym pensjonacie" ani dziewczyna ani koń nie będą mieli szansy na rozwój? Ja stoję w "zwykłym pensjonacie", mogę nawet powiedzieć w "rekreacyjnym pensjonacie", wyprowadziłam się ze "sportowego pensjonatu" i jakoś nie zauważyłam, żeby ludzie stojący w tej stajni w ogóle nie mają szansy na rozwój. Owszem, wygodniej jest jeśli trener czy instruktor jest na miejscu ale nie czarujmy się - większość pensjonatów nie ma do wyboru 5 trenerów stacjonujących w owym pensjonacie.
czarna34, dlaczego w "zwykłym pensjonacie" ani dziewczyna ani koń nie będą mieli szansy na rozwój? Ja stoję w "zwykłym pensjonacie", mogę nawet powiedzieć w "rekreacyjnym pensjonacie", wyprowadziłam się ze "sportowego pensjonatu" i jakoś nie zauważyłam, żeby ludzie stojący w tej stajni w ogóle nie mają szansy na rozwój. Owszem, wygodniej jest jeśli trener czy instruktor jest na miejscu ale nie czarujmy się - większość pensjonatów nie ma do wyboru 5 trenerów stacjonujących w owym pensjonacie.
pytanie Vesna na jakim poziomie są umiejętnosci danego jezdzca czy konia, tu jest podstawowa kwestia, co innego zaawansowany jeździec, a co innego początkujący czy średnio "klepiący"
z początkami jest tak - to tak jakbys chciala na górce za domem nauczyc sie jazdy na snowboardzie, ile jestes w stanie pojąć z tego co zobaczysz na filmie czy przeczytasz w książce? co innego jak juz pojedziesz w góry i ktoś z boku ci wytlumaczy, wyjaśni błędy, poprawi technikę... z jeździectwem jest podobnie, podstawy są ważne, bo później niektóre nawyki jest ciężko skorygować, a bez osoby z boku nic nie zdziałasz, nie będziesz wiedzieć co robisz źle i jak to poprawić.
Inna sprawa to to co kto chce robic z koniem? Jesli tylko zwykła rekreacja, wypady do lasu itd. to jak masz podstawy to mozesz sobie i bez instruktora jeździć. Ale jak chce się już coś więcej to jednak doświadczone oko jest wg mnie niezbędne!
Nie no, na się z Tobą zgadzam praktycznie w całej Twojej ostatniej wypowiedzi, tylko, że... czasami jest trudno znaleźć dobry pensjonat, z naprawdę porządnymi warunkami bytowymi dla konia i jeźdźca oraz z instruktorem czy trenerem na miejscu i jeśli ktoś jeździ kiepsko, to lepiej żeby tego konia nie kupował i pojeździł chwilę w jakiejś lepszej rekreacji czy nawet sekcji a dopiero później kupił własnego konia i z tego poziomu "rekreacyjnego" wyszedł na poziom ambitniejszy. Nie twierdzę, że laik nie powinien kupować konia, ale... np. w takiej Warszawie laik z koniem profesorem może bardzo szybko nauczyć się jeździć konno, pod okiem trenera czy instruktora, który dziennie poświęciłby mu czas z tego względu, że w takiej Warszawie trenerów czy instuktorów jest dużo, a z kolei w takim Mielcu - sucha pustynia.
Dziękuję Wam za wypowiedzi Uświadomiliście mi jak to działa ;]
Czytając ostatnie odpowiedzi, nie jestem laikiem napewno ^^ Ale sama nie wiem czy mogę się nazwać osobą zaawansowaną... Jeszcze mi co poniektórych umiejętności brakuje... po prostu z przeciętnymi końmi, a nawet tymi nieco trudniejszymi sobie radzę. Może po prostu jestem srednio zaawansowana Zdecydowałam się teraz na dzierżawę. Pojeżdżę po stajniach, gdzie są konie do dzierżawy i zobaczę jak to jest z trenerem )
hmmm...nie za bardzo rozumiem w czym jest problem
wybierasz sobie jakiegoś trenera, który Tobie pasuje, omawiasz z nim stawke i terminy i on dojezdza do stajni- na tym polega jego praca
a jak jest jakiś "na stanie" to i lepiej, bo pewnie bedzie brał mniej, bo za dojazd nie policzy;)
pozdrawiam